No i tak oto dochodzimy do ostatniego podsuwania z lekkim opóźnieniem w sumie jak ostatnio a to za przyczyną braku dostępu do komputera, oraz mniejszej ilości czasu wolnego.
Czy jestem z tego wszystkiego zadowolony i jak udało mi się zrealizować cele przez czas trwania praktyk? Czytaj dalej by się dowiedzieć.
Po pierwsze co mnie chyba najbardziej smuci musiałem oddać gitarę. Niestety, nie udało mi się zrealizować założonych celów które miałem odnośnie gitary, nie nauczyłem się wołania o cisze, lecz coś tam sobie pograłem i przy ognisku będę potrafił zagrać jakieś podstawy więc sukces w skali 1/10 ustawiam na 6 :D
Druga sprawa, bieganie + sw noo tutaj troszkę zboczyłem z toru i dnia 29.10 zakupiłem karnet na siłownie bo na dworze było już zbyt zimno. Uznaję to za bardzo trafną decyzje bo na siłownie chodzę co najmniej 4-5 razy w tygodniu co fajnie pozwala mi na zorganizowanie dnia. Bardzo mnie cieszy ta zmiana, tak jak nigdy nie lubiłem siłowni i raczej te 100zł na karnet było przeleżane i po prostu stracone tym razem mam taka wewnętrzną ochotę by się na tą siłownie wybrać. Sukces w skali 1/10 ustawiam na 11!
Trzecia sprawa lecz nie mniej ważna jak poprzednie, ba nawet chyba najważniejsza czyli sen (Zzz) do czasu trwania praktyk 1.12.2017 było dobrze, naprawdę dawałem radę wstawać wraz z budzikiem o 6:30 lub 7:00 a rozczarowanie które mnie przyszło dnia 5.12.2017 było ogromne, w niedziele poszedłem spać tak jak zwykle poszedłem do szkoły na 8:00 i nagle BUM po 20min pierwszej lekcji ( niemiecki grr ) nie miałem już siły na nic, naprawdę chciałem po prostu iść spać. No i tak po lekcjach które skończyłem o 11:20 nie miałem siły na cokolwiek więcej niż sen, nawet nie chciało mi się robić kawy czy jedzenia co jest dziwne dla mnie.
Doszedłem więc teraz do wniosku że system szkolny to tak naprawdę wielki potwór zasilany energią uczni który zabiera nam siły i każe spać!
Będę musiał coś zmienić, może jest to wina diety albo po prostu wina zimy, ogólny stan sukcesu zmiany snu na lepsze ustawiam na 5.
Podsumowując wszystko razem, jestem mega zadowolony z tych zmian, wiem że gdyby nie ten blog nie doszedł bym do tego wszystkiego bo prowadzenie takiego dzienniczka dokonań fajnie pokazuje jak czas mija, polecam wszystkim robienie sobie notatek pod koniec dnia czy tygodnia, tak po prostu dla siebie ;)
Pozdrawiam wszystkich którzy śledzili podsumowania i zapraszam do czytania następnych wpisów które będą już nie długo ;)
Czy jestem z tego wszystkiego zadowolony i jak udało mi się zrealizować cele przez czas trwania praktyk? Czytaj dalej by się dowiedzieć.
Po pierwsze co mnie chyba najbardziej smuci musiałem oddać gitarę. Niestety, nie udało mi się zrealizować założonych celów które miałem odnośnie gitary, nie nauczyłem się wołania o cisze, lecz coś tam sobie pograłem i przy ognisku będę potrafił zagrać jakieś podstawy więc sukces w skali 1/10 ustawiam na 6 :D
Druga sprawa, bieganie + sw noo tutaj troszkę zboczyłem z toru i dnia 29.10 zakupiłem karnet na siłownie bo na dworze było już zbyt zimno. Uznaję to za bardzo trafną decyzje bo na siłownie chodzę co najmniej 4-5 razy w tygodniu co fajnie pozwala mi na zorganizowanie dnia. Bardzo mnie cieszy ta zmiana, tak jak nigdy nie lubiłem siłowni i raczej te 100zł na karnet było przeleżane i po prostu stracone tym razem mam taka wewnętrzną ochotę by się na tą siłownie wybrać. Sukces w skali 1/10 ustawiam na 11!
Trzecia sprawa lecz nie mniej ważna jak poprzednie, ba nawet chyba najważniejsza czyli sen (Zzz) do czasu trwania praktyk 1.12.2017 było dobrze, naprawdę dawałem radę wstawać wraz z budzikiem o 6:30 lub 7:00 a rozczarowanie które mnie przyszło dnia 5.12.2017 było ogromne, w niedziele poszedłem spać tak jak zwykle poszedłem do szkoły na 8:00 i nagle BUM po 20min pierwszej lekcji ( niemiecki grr ) nie miałem już siły na nic, naprawdę chciałem po prostu iść spać. No i tak po lekcjach które skończyłem o 11:20 nie miałem siły na cokolwiek więcej niż sen, nawet nie chciało mi się robić kawy czy jedzenia co jest dziwne dla mnie.
Doszedłem więc teraz do wniosku że system szkolny to tak naprawdę wielki potwór zasilany energią uczni który zabiera nam siły i każe spać!
Będę musiał coś zmienić, może jest to wina diety albo po prostu wina zimy, ogólny stan sukcesu zmiany snu na lepsze ustawiam na 5.
Podsumowując wszystko razem, jestem mega zadowolony z tych zmian, wiem że gdyby nie ten blog nie doszedł bym do tego wszystkiego bo prowadzenie takiego dzienniczka dokonań fajnie pokazuje jak czas mija, polecam wszystkim robienie sobie notatek pod koniec dnia czy tygodnia, tak po prostu dla siebie ;)
Pozdrawiam wszystkich którzy śledzili podsumowania i zapraszam do czytania następnych wpisów które będą już nie długo ;)
Komentarze
Prześlij komentarz